czwartek, 28 marca 2013

I

- Młoda zejdź na dół.- Usłyszałam krzyk z dołu. To był mój brat.
- Okay, już idę.- Odpowiedziałam krzykiem.
Gdy zeszłam na dół w przestronnej kuchni przy stole siedzieli rodzice i brat.
-Kochanie pamiętasz ja mówiłaś nam, że zostałaś wytypowana do wyjazdu na London Fashion Week?- Zapytała czule mama.
- No jasne, że pamiętam.
- Zdecydowaliśmy z tatą. Możesz tam jechać.
- Aaa....- Zaczęłam krzyczeć, a mój głos przeobrażał się w pisk.- Naprawdę?!- Zapytałam.
- Tak. Jedziesz tam razem z Kamilą. Jej mama też zgodziła się na ten wyjazd.
- Ale super!- Jeszcze nigdy nie cieszyłam się tak bardzo jak dziś.- Idę do Kamy.
- Poczekaj.- Powiedział tata.- Jeszcze jedno. Rozmawialiśmy z twoim fotografem. Zostajesz na stałe w Londynie.- Po tych słowach na twarzy rodziców ukazał się smutek jak i radość. Ponownie zapiszczałam i pobiegłam do swojego pokoju. Szybko ubrałam na siebie krótkie, czarne spodenki łososiową koszulę, którą włożyłam do spodenek. Dobrałam byle jakie dodatki i wzięłam torbę z łóżka. 

Zeszłam na dół.
- Mamo idę do Kamy, będę do dwóch godzin.- Powiedziałam.
- Dobrze słoneczko. Pamiętaj, że dziś macie zajęcia z modelingu.- Odparła mama.
- Pamiętam, pamiętam.- Powiedziałam zakładając buty.
Wzięłam okulary przeciw słoneczne i wyszłam z domu. Pogoda była piękna. W końcu to pierwszy dzień wakacji. Po drodze spotkałam koleżanki i kolegów z osiedla.

- Hej.- Przywitałam się z wszystkimi.
- Siemanko. Co u ciebie?- Zapytał jeden z kolegów.
- A spoko. Idę do Kamili. A tak poza tym chciałam się z wami pożegnać.- Powiedziałam z delikatnym uczuciem smutku.
- Jak to?
- No za dwa dni lecę do Londynu.
- A za ile wrócisz?- Zapytała Michalina.
- No właśnie prawdo podobnie nie wrócę. Dostałam pracę w Londynie w jednej z agencji modelek. Skończyłam już szkołę. Mama powiedziała, że jak będę chciała to wrócę do Polski, a jak nie to zostanę tam.- Wygłosiłam monolog. Te słowa ich zaszokowały.
- I z kim teraz będę chodził na browarki?- Zapytał Bartek.
- Oj weź się zamknij!- Wykrzyczała Klaudia z grymasem na twarzy.- Browarek to najmniejszy problem. Karolcia pamiętaj, że zawsze jesteśmy z tobą.- Powiedziała a w jej ochach pojawiły się łzy, które zaczęła powoli spływać po policzkach.
- Ej mała nie płacz.- Przytuliłam ją.- Przylecisz do mnie jak tylko się tam odnajdę.- Szepnęłam.
-Pamiętaj, że ja jeszcze chodzę do szkoły. Więc masz tylko dwa mieszki, bo potem ostatni rok liceum.- Również szepnęła.
- Okay. Przepraszam was, ale muszę już iść.- Powiedziałam i posłałam im buziaka.
Po kilku minutach byłam już u przyjaciółki. Zapukałam do drzwi. Otworzyła jej mama.
- Dzień dobry, jest Kamila w domu?- Zapytałam.
- Tak, wchodź. Tylko, że ona śpi, ale idź ja obudź.
- Dobrze, a mówiła jej pani o Londynie?- Zapytałam z wielkim uśmiechem na twarzy.
- Nie, ale możesz jej powiedzieć.
Poszłam do pokoju JAC. Weszłam na łóżko i zaczęłam skakać krzycząc:


Wstawaj, Londyn wita.


Po tych słowach Kama otworzyła oczy.
- Jestem już w Londynie?- Zapytała zaspana.
- Nie, jesteś w Katowicach. W Londynie będziesz za dwa dni.
- Jak to?
Do pokoju weszła jej mama.
- Skarbie jedziecie do Londynu. Dostałyście tam pracę na stałe.- Powiedziała płacząc.
Kamila zaczęła płakać tak jak jej mama, a na jej twarzy pojawił się uśmiech. Rzuciła mi się na szyje i przytuliła bardzo, bardzo mocno.- Kocham te wakacje, kocham to życie!- Wykrzyczała zadowolona.
- Mała wstawaj szybko. Musisz jechać kupić jakieś ciuchy.- Powiedziała mama Kamili.
- No faktycznie, już wstaję.
- Kama to ja lecę po kasę do domu i spotkamy się za pół godziny.- Powiedziałam.
- No spoko.
Pobiegłam szybko do domu. Wzięłam 400 złotych ze skarbonki.
- Idę na zakupy z Kamilą.- Skierowałam wypowiedź do mamy.
- No dobra. Tylko kup coś co ci będzie potrzebne.
- Spoko.- Odpowiedziałam i wyszłam z domu.
W telefonie puściłam swoja piosenkę. Oczywiście rap. Jestem raperką. Nagrywam swoje piosenki i '' puszczam'' płyty w obieg po osiedlu. Z głośnika leciała piosenka pod tytułem '' Daj mi czas''.  Zaczęłam pośpiewywać w myślach.
Daj mi czas, ja zrobię po swojemu. Robienie rapu jest rzeczą jedną z wielu. Dla której trzeba poświęcić trochę czasu, bo ziom przecież nie chcesz słuchać chłamu. Jest dwunasta ja w słuchawkach na krześle hmm... myślę nad kolejnym wersem.
 Kamcia stała już pod domem. Poszłyśmy w kierunku przystanku busa. Po paru minutach oczekiwania pojazd przyjechał na miejsce. Wsiadłyśmy i pojechałyśmy do Centrum Handlowego Pogoria. Wysiadłyśmy pod bocznym wejściem i weszłyśmy do sklepu. - Ej Karolina patrz plakat One Direction! Jutro mają tu koncert. Fajnie by było na niego pójść.- Powiedziała rozmarzona.

- OMG. Jak ja nie znoszę boysbandów. Wszyscy są masakrycznie tępi.
- Nie mów tak o nich. Nawet ich nie znasz.- Odparła urażona.
- No dobrze przepraszam. Chodźmy już do tych sklepów.
Po obejściu CH miałam 10 toreb z ubraniami. Usiadłyśmy na ławce i zaczęłyśmy rozmawiać:
- Chciałabym spotkać chłopaków z 1D.- Zaczęła Kama.
- Oj moja ty Dire.. coś tam.
- Directionerko.- Powiedziała i wyszczerzyła ząbki.
- No właśnie o to mi chodziło.
- Chodź ze mną do toalety.
- Spoko.- Odpowiedziałam.
Kamila weszła do toalety, a ja poczekałam na korytarzu.
Nagle poczułam lodowatą wodę na plecach i zaczęłam piszczeć.
Odwróciłam się i zobaczyłam dwóch pedancików. Jeden miał brązowe loczki, a drugi blond włosy.


- Oj przepraszam.- Powiedział loczek. Nie krzycz proszę dam Ci bilety na nasz koncert.
- Weź koleś odbij ode mnie. Olewam ciebie, twojego kolegę i ten głupi bilet.- Powiedziałam ze złością.
- Luzik.- Odpowiedział pedancik w blond włosach i dotknął mojej dłoni.
- Zostaw mnie! Idźcie stąd.
- Dobra, już nas nie ma śliczna.- Powiedział blondasek i uśmiechnął się. Oddalili się.
Stałam pod drzwiami do łazienki i czekałam na Kamilę. Po chwili wyszła.
- Czemu masz mokrą koszulkę na plecach?- Zapytała.
- Jakichś dwóch pedancików wylało na mnie bardzo zimna wodę.- Odpowiedziałam zdenerwowana.
- Aha. Dobra chodźmy na busa, bo nam ucieknie.
Po przyjeździe do domu zjadłam obiad i musiałam szykować się na zajęcia z modelingu



- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - 
Hejo!! Co tam u was? Mamy pierwszy rozdział. Następny pojawi się jutro albo w niedzielę. Możecie być spokojni, narazie mam napisane 9 rozdziałów. Ważne są dla mnie komentarze (szczere). Jeśli chcecie wiedzieć coś więcej piszcie na twitterze: @karolcikk

Życzę Wam wesołych świąt Wielkanocy i mile spędzonego Lanego Poniedziałku!!

Bohaterki & One Direction


Imię:
Karolina, ang. Charlotte

Nazwisko:
Michalik

Zawód wykonywany:
Modelka/Fotomodelka

Wykształcenie:
Średnie(Liceum Ogólnokształcące)

Znajomi:
Przyjaciółka Kamila, Znajomi z osiedla

Zainteresowania:
Moda, Rap


Imię:
Kamila, ang. Camille

Nazwisko:
Jackowska

Pseudonim:
JAC (czyt. Dżak)

Zawód wykonywany:
Modelka/Fotomodelka

Wykształcenie:
Średnie (Szkoła Stylizacji i Ubioru)

Znajomi:
Przyjaciółka Karolina

Zainteresowania:
Moda

Nazwa zespołu:
One Direction

Członkowie:
od lewej: Louis Tomlinson, Niall Horan, Zayn Malik, Liam Payne, Harry Styles

środa, 27 marca 2013

WITAJCIE

Witam was na moim blogu!! Jest to kontynuacja bloga karolcia-small.blogspot.com (TO MÓJ BLOG). W zasadzie wszystko będzie pisane tak tak jak w tamtym blogu i od 6 rozdziału pojawią się nowe notki, których nie ma na tamtym blogu. Pierwszy rozdział powinien pojawić się już w piątek. Będę się starała prowadzić tego bloga dokładnie. Mam tu na myśli dodawać systematycznie rozdziały, ale wszyscy wiecie, że to czasami nie jest możliwe, bo tez mam szkołę i swoje prywatne życie. Jeżeli będzie jakieś opóźnienie na pewno będę was o tym informować.
Jeśli chcecie wiedzieć coś więcej piszcie na moim twitterze: @karolcikk
Karolcikk xxx